Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

Szanowni Państwo,

Park dzięki zaangażowaniu własnych środków utrzymuje system automatycznego monitoringu ruchu turystycznego (samochodowego, pieszego) od prawie 15 lat. W bieżącym roku w naszych „Rocznikach Bieszczadzkich” ukaże się opracowanie poświęcone frekwencji turystycznej w ciągu ostatnich kilku lat. Wiele ciekawych artykułów naukowych z różnych dziedzin można tam przeczytać – szczerze do tego zachęcamy.

Poniższy wykres prezentuje frekwencję samochodową na wszystkich wjazdach do Parku. Generalnie można ocenić, iż frekwencja ta jest stabilna w ostatnich latach, z lekkim wahaniem „covidowym” i koncentruje się wokół sumy 400 tys. wjazdów do Parku w skali roku (blisko połowa wjazdów jest od strony Wetliny).
Oprac. BdPN

Te dane to też jeden z naszych głosów w dyskusji czy rzeczywiście plany rozbudowy głównej drogi przez Park (obszar najwyższej formy ochrony przyrody w Polsce) do rozmiarów trasy tranzytowej są zasadne? Wiązać się to będzie m.in. z nieodwracalnymi zmianami w unikalnym i chronionym prawem międzynarodowym krajobrazie, z wycinką ponad 400 drzew o charakterze historycznym i jak szacujemy kilkunastu tysięcy innych - również buczyn - w ochronie ścisłej. Oceńcie sami…

Warto też zauważyć, że „Drogowcy” (którzy nie mają łatwo w trudnych warunkach górskich) w ostatnim czasie wykonali już wiele ważnych punktowych inwestycji na terenie Parku (m.in. tablicę świetlną w Ustrzykach Górnych pokazującą dostępność miejsc parkingowych w Wołosatem, zjazdy na wszystkie parkingi i pole namiotowe, przebudowę skrzyżowania w Brzegach Górnych, dodatkowe pasy zjazdowe, zatoki przy bacówkach i miejscach widokowych, poprawili nawierzchnię w Wołosatem). Sam Park udostępnił w tym czasie dwa kolejne parkingi (w Wołosatem i Wetlinie). To wszystko poprawiło znacznie warunki bezpieczeństwa przy drodze wojewódzkiej, zmniejszyły się też zatory drogowe. Bardzo brakuje jeszcze chodników (mogą to być też ciągi pieszo-rowerowe) przy jezdni, bo pobocze praktycznie nie istnieje, a szlaki piesze są wyznakowane tam przez PTTK od wielu lat. Skomunikowanie Wetliny i Ustrzyk Górnych w ten sposób ze szlakami na Połoninę Wetlińską i Caryńską oraz Rawki - w sercu BdPN jest jak najbardziej potrzebne i o to zabiegamy od dłuższego czasu. Każdy kto tam szedł ten wie.

Nie są natomiast racjonalne plany budowy w Parku eksterytorialnej trasy rowerowej (dwukierunkowej, ograniczonej barierami, pasem „sztucznej” zieleni i głębokim rowem) na trudnych komunikacyjnie trzech odcinkach serpentyn poza istniejącym pasem drogowym (ten ma już teraz szerokość 18-20 metrów) – z przeznaczeniem m.in. dla hulajnóg i rowerów elektrycznych, na ekstremalnych spadkach terenu i zakrętach pod kątem 90 stopni.

Warto zadać tu kolejne pytanie -w jaki sposób jej użytkownicy będą korzystać z walorów przyrodniczych Parku? – czy nie będzie to aby tylko ich tzw. „walka o przetrwanie”?

Widok na część serpentyn i Połoninę Caryńską (poniżej Przeł. Wyżnej)

„Korki” na dojeździe do dwóch przełęczy (Wyżnej i Wyżniańskiej) zawsze będą, bez względu na to, czy jezdnia będzie miała 6 czy jak się planuje 7 metrów szerokości (tego akurat nie negujemy), ale uformują się one tylko w długi majowy weekend (w ostatni były jedynie 2-giego maja) oraz w 2-3 październikowe weekendy, nawet już nie w wakacje. „Korki” na dojeździe nad polskie morze (mimo tras typu S, etc.) w woj. zachodnio-pomorskim, jak podawały media, miały 25-40 km długości. Te u nas miały maksymalnie kilkaset metrów. Nie jest to więc problem związany z klasą drogi, lecz z tym, że wszyscy razem wyjeżdżamy na odpoczynek w określone miejsca docelowe, gdzie ruch samochodowy się kumuluje. Bardziej potrzeba nam wszystkim, w bliskiej otulinie parków (nie tylko naszego) dużych parkingów oraz organizacji z nich ekologicznego transportu (publicznego, prywatnego) w udostępnione do zwiedzania cenne przyrodniczo miejsca – zgodnie z ich Planami Ochrony, zatwierdzonymi na poziomie centralnym.

Tak się dzieje w parkach narodowym w Europie od wielu lat.

Dyrekcja i Dział Udostępniania do Zwiedzania i Komunikacji Społecznej.